Jeszcze zanim podjęliśmy decyzję o budowie kampera, podróżowaliśmy na różne sposoby. Jednym z nich był autostop. W ostatnich latach podróżowanie w ten sposób przeżywało swój renesans! Wszystko dzięki wielu autostopowym wyścigom, które organizowane są z największych miast Polski.
Czy warto podróżować autostopem? Czy jest to bezpieczne? Czy ludzie faktycznie nie chcą pieniędzy za podwózkę? O wszystkim opowiem w tym wpisie.
Podróżowanie jest brutalne. Zmusza cię do ufania obcym i porzucenia wszelkiego co znane i komfortowe. Jesteś cały czas wybity z równowagi. Nic nie należy do ciebie poza najważniejszym – powietrzem, snem, marzeniami, morzem i niebem.
– Cesare Pavese
Autostop – początki
Był rok 2011. Właśnie otrzymałam wiadomość, że dostałam się na 4-miesięczną wymianę studencką w Danii. Byłam w siódmym niebie – taki wyjazd był moim marzeniem od kilku lat. Nie był to typowy Erasmus, tylko inny rodzaj wymiany studenckiej. Aby pojechać na 4 miesiące do szkoły w Danii musiałam zapłacić 3500 zł. Koszt pobytu w szkole zwanej Højskole był jednak o wiele wyższy. Na szczęście, pozostałą część opłaty pokrywało państwo duńskie w ramach dofinansowania.
- CIEKAWOSTKA
Højskole to w wolnym tłumaczeniu Uniwersytet Ludowy. Edukacja w takiej szkole ma nieformalny charakter. W Højskole największą uwagę poświęca się rozwojowi talentów i zainteresowań. Moim głównym przedmiotem w Højskole była koszykówka, którą trenowałam od wielu lat w Polsce. Inne przedmioty główne dostępne wtedy w szkole to: taniec, street movement (inaczej parkour), move out (czyli aktywność na dworze np. kajaki, rowery, budowa schronienia w lesie itp), specjalność policyjna dla osób, które zamierzały iść do szkoły policyjnej. Oprócz przedmiotów głównych, mieliśmy też inne niezwiązane z edukacją formalną. Uważam, że taki typ szkoły jest super i z chęcią wybrałabym się tam jeszcze raz! Szkoda, że w Polsce brakuje tego typu edukacji. Duńczycy wybierają tę szkołę najczęściej zaraz po liceum, gdy szukają swojej drogi i chcą rozwinąć nowe talenty i pasje.
Rozpoczęłam przygotowania do podróży i z upragnieniem czekałam na dzień wyjazdu do Danii. Wiedziałam, że kraj do którego jadę jest o wiele droższy niż Polska, więc pracowałam podczas wakacji ile tylko mogłam, by zaoszczędzić jak najwięcej pieniędzy. W ramach opłaty początkowej (3500 zł) miałam zapewnione zakwaterowanie oraz wyżywienie, a także wycieczki po Danii i jedną za granicę do Czech.
W końcu dojechałam do Gerlev – małej miejscowości na wyspie Zelandia, którą zamieszkuje około 900 osób. Szkoła i internat, w którym mieszkałam, znajdowały się około 6 kilometrów od najbliższego miasta – Slagelse. W okolicy było tylko kilka domów, mały kościół i cmentarz. Totalne odludzie!
Autostopem na zakupy
W pobliżu szkoły nie było żadnego dużego sklepu. Bilet autobusowy do Slagelse i z powrotem kosztował w przeliczeniu ponad 30 zł! Dla mnie to było zdecydowanie za drogo. By dotrzeć do miasta miałam dwie opcje: pożyczyć rower od duńskich kolegów albo iść pieszo. Wtedy zaczęłam się zastanawiać na innym sposobem podróżowania.
Do głowy przyszedł mi autostop. Postanowiłam sprawdzić czy to działa i czy warto podróżować autostopem. Wraz z dwiema koleżankami stanęłyśmy po drugiej stronie ulicy naprzeciwko szkoły, wyciągnęłyśmy kciuki i czekałyśmy na pierwszy pojazd. Okazało się, że wcale nie musiałyśmy długo czekać. Kierowca zatrzymał się dość szybko i z przyjemnością zawiózł nas pod sam sklep! I od tego momentu właśnie tak jeździłam na zakupy do miasta 🙂
Zaczęłam podróżować w ten sposób również nad morze do miejscowości Korsør, która była oddalona od naszej szkoły o 11 km. Autostop spodobał mi się na tyle, że podczas pobytu w Danii wybrałam się z koleżankami autostopem na weekend do Aarhus (286 km) oraz do niemieckiej Bremy (566 km). Byłam przeszczęśliwa, że mogę zupełnie za darmo dojechać do tak odległych miast. Wtedy pokochałam autostop!
Powrót do Gerlev z niemieckiej Bremy
Nowy towarzysz podróży
Po powrocie do Polski porzuciłam ten styl podróżowania na jakiś czas. W podróży lubię mieć towarzysza, z którym mogę dzielić się doświadczeniami. A wtedy nie znałam nikogo, kto chciałby jeździć autostopem razem ze mną.
W 2013 roku poznałam Dawida. Zatrudnił się w tej samej restauracji, w której pracowałam podczas studiów na poznańskim AWFie. Od razu się polubiliśmy, a jednym z tematów, który często poruszaliśmy były podróże.
Opowiadałam Dawidowi o moich autostopowych przygodach, a on słuchał z zaciekawieniem. Przyznał, że sam chciałby kiedyś doświadczyć autostopu.
Nasz pierwszy wspólny wyjazd autostopem
Po kilku miesiącach znajomości postanowiliśmy się umówić na spotkanie po pracy. To był ciepły, czwartkowy wieczór. Popijaliśmy sobie piwko i rozmawialiśmy o planach na weekend. Okazało się, że oboje mamy wolne w pracy w sobotę, niedzielę i poniedziałek do 15:00.
To była końcówka sierpnia więc spontanicznie podjęliśmy decyzję, że wyruszymy na nasz pierwszy wspólny wyjazd autostopem by jeszcze nacieszyć się słońcem i końcem wakacji! Wzięliśmy namiot, śpiwory i w sobotę rano stanęliśmy na wylotówce z Poznania.
Naszym celem było polskie morze, jednak miejscowość nie miała dla nas znaczenia. Zdaliśmy się na los, który za pomocą kilku przemiłych kierowców, zawiózł nas do Kołobrzegu. Tam spędziliśmy romantyczny weekend i postanowiliśmy, że zostaniemy parą.
Na latarni w Kołobrzegu
Od tego dnia, to miasto jest dla nas szczególne. Po 4 latach znajomości, Dawid postanowił mi się oświadczyć właśnie w Kołobrzegu 🙂
- Co warto zobaczyć w Kołobrzegu
Przeczytaj: Nasz plan na 1 dzień pobytu
Na starcie Wyścigu Autostopem z Poznania do Amsterdamu
Wyścig Autostopem
Bardzo się ucieszyłam, że autostop spodobał się Dawidowi. W końcu miałam kompana do tych szalonych podróży!
Kilka miesięcy później odkryliśmy, że w okolicach majówki chłopaki z Addicted to Fun organizują świetne wydarzenie: Wyścig Autostopem z Poznania do Amsterdamu! Niewiele myśląc, zapisaliśmy się i razem z 250 innymi parami, z niecierpliwością czekaliśmy na wyścig. Na starcie okazało się, że koleżanka Dawida z grupy na studiach, również bierze udział w wyścigu. Kaśka jechała do Amsterdamu razem ze swoim chłopakiem Patrykiem. To była ich pierwsza w życiu podróż autostopem!
Przed wyścigiem Kaśka i Dawid nie utrzymywali zbyt bliskich relacji, a Patryka znaliśmy tylko z widzenia. Mimo to, postanowiliśmy, że pobyt w Amsterdamie spędzimy razem.
Wyścig Autostopem – Amsterdam 2014
W Amsterdamie okazało się, że świetnie się ze sobą dogadujemy i bawimy! I tak, dzięki autostopowi, Kaśka i Patryk stali się naszymi przyjaciółmi i są nimi do dzisiaj, a chłopaki byli swoimi świadkami na naszych ślubach 😀
Po naszym pierwszym Wyścigu Autostopem z Addicted to Fun, wzięliśmy udział w trzech kolejnych edycjach: do Budapesztu, Makarskiej i włoskiego Comacchio. Oczywiście razem z Kaśką i Patrykiem 🙂
Wyścig Autostopem: Poznań – Budapeszt 2015
- Dowiedz się więcej na stronie Wyścig Autostopem
Czy warto podróżować autostopem?
Oto moje przemyślenia na ten temat. Opieram je na własnych doświadczeniach i przejechanych około 9000 kilometrów po Europie.
- Autostop to świetna sprawa! Jest całkowicie za darmo. Ludzie naprawdę nie chcą pieniędzy za podwózkę. Zdarzało się, że kierowcy kupowali nam kawę lub piwo na stacjach benzynowych. Wiele razy częstowali też nas swoim jedzeniem.
- Jak pokazuje przykład vlogów Przez świat na Fazie i Autostopem na Koniec Świata, w ten sposób można dojechać wszędzie – nawet do Patagonii w Ameryce Południowej czy na azjatycką Kamczatkę. Ta świadomość zawsze podnosiła mnie na duchu, gdy nie miałam pieniędzy na kolejne podróże. Jak widać, zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji i jeśli ktoś naprawdę chce podróżować, to nikt i nic nie stanie mu na przeszkodzie!
- Z naszego doświadczenia, autostop to bezpieczny sposób podróżowania.
Nigdy nie mieliśmy niebezpiecznej sytuacji, a przejechaliśmy w ten sposób tysiące kilometrów po Europie.
- Dzięki autostopowi poznaliśmy cudownych ludzi, którzy do dziś są naszymi przyjaciółmi – pozdrawiam Kaśkę i Patryka! A także wszystkich, których poznaliśmy na autostopowej drodze <3
Wyścig Autostopem Poznań – Makarska 2016
- Podróż autostopem pozwala odzyskać wiarę w ludzi! Wyobraź sobie, że stoisz na poboczu drogi z dużym plecakiem i namiotem, odliczoną kwotą w portfelu, która ma starczyć na kilka budżetowych dni w miejscu docelowym, a nagle zatrzymuje się kompletnie obca osoba i bezinteresownie chce Ci pomóc! Czy to nie byłoby piękne doświadczenie?
- Podróżowanie autostopem jest męczące, ponieważ trwa o wiele dłużej niż podróż w tradycyjny sposób. Nieraz trzeba dojść kilka kilometrów do lepszego miejsca lub rozłożyć namiot na stacji benzynowej i spędzić tam noc. Jednak ma to swój urok i klimat. W końcu autostop to przygoda i doskonała okazja aby poznać samego siebie i własne możliwości!
- Autostop pokazał mi, że zawsze trzeba mieć zaufanie do Wszechświata i wszystkiego co dzieje się w naszym życiu! Zdarzało nam się stać w beznadziejnym miejscu po kilka godzin. Kiedy już zaczynaliśmy myśleć, że nie ma opcji, by ktoś się zatrzymał i zabrał nas dalej, okazywało się, że los jest dla nas łaskawy. Nagle pojawiała się osoba, która bezinteresownie chciała nam pomóc.
- W całej Polsce znajdziesz różne wersje Wyścigu Autostopem. To świetna okazja, by rozpocząć swoją przygodę z tym stylem podróżowania właśnie na takiej imprezie! Poznasz świetnych ludzi, którzy wyruszą w podróż razem z Tobą! Później na mecie spotkacie się wszyscy razem i będziecie bawić się przez kilka dni w jakimś pięknym, zagranicznym mieście. Polecamy z całego serca!
- Koniecznie przeczytaj: 12 sposobów na tanie podróżowanie
Autostop dziś
Dziś nie podróżujemy już autostopem. Wynika to z faktu, że z biegiem lat zaczęliśmy bardziej doceniać czas. Trudno podróżować w ten sposób, gdy ma się zobowiązania w postaci własnej firmy czy rodziny. Jednak dla uczniów czy studentów to świetna opcja i będę każdemu ją polecać!
Jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc, którą okazali nam obcy ludzie w czasie naszych autostopowych przygód, dlatego dziś staramy się zabierać autostopowiczów jeśli mamy do tego warunki.
2 lata temu wykupiliśmy lot do Skopje z Berlina. Wyjechaliśmy ze stolicy Wielkopolski własnym autem i na drodze z Poznania do Komornik zauważyliśmy wielu autostopowiczów. Okazało się, że właśnie tego dnia rusza z Poznania pierwszy Wyścig Autostopem Festiwal, który również organizują chłopaki z Addicted To Fun. Tym razem uczestnicy jechali do chorwackiej miejscowości Omis. To nie mógł być przypadek!
Postanowiliśmy, że zabierzemy jedną z par i wysadzimy po niemieckiej stronie w najlepszym możliwym miejscu, tak aby z łatwością złapali kolejnego stopa 🙂
Zabraliśmy autostopowiczów z Poznania pod Berlin
- Dowiedz się więcej na stronie Wyścig Autostopem Festiwal
Podsumowanie
Mam nadzieje, że ten wpis pomógł Ci w odpowiedzi na pytanie, czy warto podróżować autostopem! Mi autostop pomógł we wielu sytuacjach: połączył mnie z Dawidem i naszymi przyjaciółmi Kaśką i Patrykiem, pozwalał podróżować wtedy, gdy nie miałam pieniędzy i sprawił, że moja wiara w ludzi i bezinteresowną pomoc rosła po każdym takim wyjeździe. Jestem wdzięczna, że mogłam tego wszystkiego doświadczyć!
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wyruszymy ponownie w taką podróż! Kto wie, może kiedyś będzie okazja 🙂